Zaloguj
Forum Forum poświęcone literaturze filmom i innym tworom fantasy Strona Główna
->
Nasze powieści, opowiadania, fan ficki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Literatura
----------------
"Dziedzictwo" Ch. Paolini
Harry Potter
Opowieści z Narni
Inne dzieła literatury fantastycznej
Filmy
----------------
Star Wars
Eragon
Harry Potter
Inne filmy
Rasy fantasy
----------------
Rasy leśne
Rasy podziemne
Rasy powietrzne
Rasy naziemne
Wszystkie inne rasy
Zwierzęta fantastyczne
Nasz świat
----------------
Wszystko o nas
Hydepark
Nasze zainteresowania
Problemy dzisiejszego świata
Kluby
Gazeta
Kultura i sztuka
----------------
Muzyka
Sztuka
Nasze powieści, opowiadania, fan ficki
Gry
Polecane
Telewizja
Sprawy organizacyjne
----------------
Rangi
Regulamin
Zażalenia
Miniczat
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Routta
Wysłany: Sob 17:10, 23 Cze 2007
Temat postu:
A to dzieło moje, Jasnej i Lady Shady
.
Idzie sobie elfka dróżką, przebierając każdą nóżką
I wywija wiankiem ach, cóż za zapach.
Eraś wytrzeszcza do niej gały, jest w skowronkach cały
Ona wogóle go nie chce i wbija mu w oczy drzewce
Smoczy Jeździec się popłakał i na jednej nodze skakał.
W końcu upadł, wybił zęba, Saphi ogon stanął dęba.
Lecz Spahira go pociesza, i za bardzo się nie miesza.
Rozmyślał noc całą, nad tą nieszczęsną miłością, aż rąbnął w stół kością.
Eraś już opanowany, idzie do Aryi pokonany,
Klęka przed nia pokorniutko i mówi do niej cichutko:
"Wybacz mi kochana, szajba strzela mi od rana".
Arya rzecze: "Wybaczę Ci wtedy, gdy zawalczysz ze mną na miecze."
Przerwa, bo Shady spisuje, wszystko pilnie notuje.
Pojął miecz i począł walczyc wreszcie, jak się tego uczył w mieście.
Arya przeciwnikiem godnym, tak jakby walczył, z wężem wodnym.
Zapomniał na chwilę o platonicznej miłości, aby dać upust swej niepohamowanej złości.
Eraś także umie walczyć jak przystało, tylko z elfką jakoś idzie to nieśmiało
Kilka kroków w prawo, kilka w lewo, aż się nagle walnął głową w drzewo.
Boli głowa nie ma co, jest niedobrze ooo...
Odchodzi Arya zażenowana, że z taką łatwością go pokonała...
Nie zostawiaj, Aryo, mnie w takim stanie, proszę Cię!
A Ty nie zmuszaj do litości mnie!
Co mam zrobić? Co?
Sam nie wiem, kochana Aryo!
Zrobię wszystko co chcesz.
I ty dobrze o tym wiesz...
Daj mi spokój, tego chcę
A ja bardzo proszę Cię
Tak lepiej będzie, oboje wiemy
Nim sobie serce wydrzemy...
Ja Cię kocham droga ma
Choć przed nami droga zła.
Zmęczona jestem ukrywaniem miłości
I okazywaniem Tobie potajemnie czułości!
Ja też wiem, że to niemądre uczucie
Ale czuję w sercu kłucie...
Dlatego mówię temu nie!
Nie zrozum mnie źle...
Eleana
Wysłany: Sob 14:04, 23 Cze 2007
Temat postu:
Fajny wiersz. Podoba mi sie... jest taki, taki, taki eee m-r-o-c-z-n-y
Jasnołuska
Wysłany: Sob 8:04, 23 Cze 2007
Temat postu: Wiersze
Ten wiersz chciałabym zadedykować wszystkim użytkownikom subkultury...
"Noc"
Kiedy słońce zachodzi,
noc ciemna nadchodzi.
W swe władanie bierze świat.
Ciemność i noc ze sobą za pan brat.
Spać idą ludzie, lecz pies czuwa w swej budzie.
Gdzieś niedaleko sowa pohukuje.
Na nocne łowy się szykuje.
Nietoperz także się obudził
i wcale nie marudził.
Bo tych zwierząt jest to czas.
One inaczej żyją od nas.
Księżyc odbija się w wodzie
i woła wszystkich ku nieznanej przygodzie.
Więc nie śpij,
za tym głosem pobiegnij.
Wtedy ujrzysz te wszystkie cuda,
których za dnia zobaczyć ci się nie uda.
Miliony gwiazd na niebie,
z których może jedna jest specjalnie dla Ciebie.
Ciepłej nocy usłyszysz świerszcza,
jak swoją obecność cykaniem obwieszcza.
Czasami słychać w oddali
wyjącego wilka,
który w gęstym lesie znika.
Jak dotąd żaden z jego ziomków
mu nie odpowiedział,
bo on sam w okolicy został,
każdy to wiedział.
Wilk samotnik, co noc
o tej samej porze tam przychodził
i żalił się srebrnemu księżycowi.
Już się z tym pogodził.
Z nocnej wyprawy ktoś wraca...
Kto to?
W mroku świecą się mu oczy
i ten ktoś pewnie po ziemi kroczy.
Tak cicho.
Zupełnie bezszelestnie się skrada,
na nikogo i na nic nie wpada.
To Mruczek, czarny kot sąsiadki.
Niesie w pyszczku tłustą mysz.
Trzyma ją zębami delikatnie za łopatki.
Po sytym posiłku Mruczek
zaśnie i zwinie się w kłębuszek.
Teraz pójdą nawet spać i te nocne stworzenia.
Słońce zaczyna wychylać sie zza horyzontu.
Noc odpływa gdzieś daleko...
Lecz zawsze powraca z zachodem słońca
i tak ten tryb nieustannie toczy się bez końca.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin