Forum Forum poświęcone literaturze filmom i innym tworom fantasy Strona Główna
Zaloguj

Biografia Murtagha
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum poświęcone literaturze filmom i innym tworom fantasy Strona Główna -> Nasze powieści, opowiadania, fan ficki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biała
Gość






PostWysłany: Nie 13:30, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ta jasssssne. Ołów sobie na niego kapał. I efekt był mizerniejszy, niż przy zimnej wodzie.
Temperatura topnienia ołowiu to 327°C, ale nie, co to jest dla naszego bohatera, nawet nie poczuł... -__-
Jest jeszcze kilka (naście) błędów i niedociągnięć, ale póki co, daruję je sobie.
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Nie 15:17, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Pomysły do biografi biorę z internetu. Na wielu stronach jest napisane, że więżniów niekiedy torturowano kapiącym im na głowę roztopionym ołowiem często połączonym z innymi torturami. W tym przypadku mogłem nie odnieść zamierzonego efektu. Ale to jest tak samo jak z przekleństwami. Wyobraź sobie, że zamiast
"- Ty sukinsynu!"
Wstawimy
- Ty niedobry ludziu!
Jak to będzie wyglądać? A poza tym to jest pisane na tej samej zasadzie. I jeszcze jedne rzecz. Tu jest napisane tylko jak oni go sadzają i zostawiają ale nie ma opisu tej tortury będzie ona w części następnej.
Jak znalazłaś inne błędy to wypisz mi chętnie je wyjaśnię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:22, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Szczerze mówiąc nie udało mi się zrozumieć kompletnie nic, z tego co napisałeś. Co ma 'zmienianie' inwektyw do tego, że Murtagh niemal ZUPEŁNIE nie zareagował na ołów o ponad trzystu stopniowej temperaturze? Kapnął i spłynął mu po plecach ponad TRZY RAZY gorętszy od wrzącej wody, a Murtagh się nawet nie jęknął. I nie mów mi, że przypomni sobie o tym w następnej części, gdzie będzie opis tej tortury. -__-
Nb. wydaje mi się, że zanim by metal spłynął, to zdążyłby już zastygnąć na początku drogi, ale mniejsza z tym - nie mam żadnego empirycznego doświadczenia; to tylko rozsądek, intuicja i szacowanie, że konfrontacja kropli o objętości nawet około 1cm³ ze skórą o ciepłocie nie wyższej niż 40°C szybko zmieni temperaturę ołowiu na niższą niż trzysta stopni.
Przyjemność wypowiedzenia się na temat krzesła na którym posadzono Murtagha pozostawiam komuś innemu, równie zainteresowanemu. Bądź cierpliwy.
Pozostałe błędy. Masa błędów. Co prawda tych samych, powtarzanych z uporem maniaka, ale zawsze masa.
Cytat:
- Byłbym zapomniał. !!!
Powiedział po czym (...)

Poczym w tym wypadku piszemy razem. Co prawda mnie nie wolno się na ten temat wypowiadać, ale mimo wszystko robię to. Polecam orangoo też; od czasu, do czasu.
!!! - z jakiej paki tam jest przejście do nowej linii?! To nie jest koniec zdania! Opis powiedział... to jest dalszy ciąg jednego zdania, który powinien być napisany po pauzie. NIGDY po kropce i do tego w nowej linijce. -__-
Nie mam pojęcia skąd się wziął taki sposób zapisu. Przecież nawet podczas czytania czuje się tę wyraźną, a przede wszystkim nienaturalną przerwę. Nigdy czegoś takiego nie spotyka się w książkach, a zakładam, że jakieś czytałeś. Nie wiem doprawdy skąd ten pomysł. To jest dla mnie niebywałe i niepojęte.
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Wto 12:56, 17 Kwi 2007    Temat postu:

To NIE BYŁO zdanie wypowiedziane przez bliźniaka. Nie zrozumiałeś tego bo wykasowałem dwie pierwsze części, które nie były moje.
Jeżeli tak bardzo przeszkadza ołów to mogę zmienić na coś innego.
TO NIE JEST PISANE PO TO BY STWORZYĆ DZIEŁO!
Po prostu moja chora wena twórcza musi mieć gdzieś ujście.
Za wytykane błędy dzięki. Spróbuję w przyszłości się poprawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Wto 15:45, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Murtagh powoli tracił przytomność. Kolce były rozmieszczone z rozmysłem tak aby siedząca w krześle osoba jak najdłużej pozostała przytomna. Kolce wzdłuż kręgosłupa miały około centymetra długości, natomiast ćwieki w środkowej części pleców dochodziły do sześciu centymetrów. Jedynym miejscem wolnym od kolców było miejsce łączenia tylnej płyty z dolną. Wzdłuż ud i pośladków biegły po trzy rzędy cztero centymetrowych grubych na dwa centymetry kolców.
Ćwieki wnikały w ciało Murtagha sprawiając mu przy tym ogromny ból. Kapiący na głowę stopiony metal spływał po szyi, karku i plecach zostawiając długie poparzenia. Czuł jak ołów zbiera się na pasku spodni po to by wypalić skórę i w końcu zastygnąć. Po twarzy Murtagha spływał pot połączony ze łzami i krwią lecącą z rany zadanej przez bliźniaka. Nie wiedział ile czasu już minęło od wyjścia bliźniaków. Wiedział, że długo już nie wytrzyma. Kolce przenikały przez skórę i wnikały w mięśnie chłopaka. Czuł jak rozrywają jego ciało i niszczą wszystko co stanie im na drodze co sprawiało mu niesamowity ból. Murtagh chciał zemdleć. Pragnął tego. Nagle usłyszał zgrzyt otwieranych drzwi. Do komnaty wrócili bliźniacy z Galbatorixem.
- Jesteśmy, mam nadzieję, że czegoś już się nauczyłeś.
Powiedział król i podszedł do dymiącej kadzi. Bliźniacy zbliżyli się do Murtagha. Jeden z nich w połowie drogi podszedł do stołu i zabrał z pod spodu dwie butle, jedna z purpurowym, a drugą z przeźroczystym niczym woda płynem. Murtagh obserwował zbliżających się magów. Podeszli do niego, pierwszy odchylił Murtaghowi głowę do tyłu i wlał purpurowy płyn do gardła. Chłopak poczuł jak opuszczają go wszystkie siły. Nagle ból eksplodował w głowie Murtagha. Na skórze czuł na przemian zimno i gorąco. Miał wrażenie, że zaraz wypłyną mu oczy, a głowa pęknie na pół. Krzyczał. Głośno i przeraźliwie krzyczał. Fala bólu spłynęła w dół po karku i dotarła do pleców podwajając ból zadawany przez kolce. Czuł jakby ktoś rozdzierał mu rany. Czuł się tak jakby Morzan znów cisnął w niego mieczem. Ból ustąpił z pleców tylko po to by wybuchnąć z całą siłą w udach, kroczu i pośladkach. Wrzasnął i szarpnął się mocno w więzach. Zyskał tylko to, że kolce wniknęły jeszcze głębiej w ciało. Krzyk przeszedł w mrożący krew w żyłach wrzask. Ból doszedł do stóp gdy nagle eksplodował w jego ciele z taką siłą, że Murtagh miał wrażenie, że jego ciało już jest rozdarte między światem żywych i umarłych. Poczuł jak ktoś wlewa mu do gardła kolejny płyn. Ból ustąpił natychmiast. Murtagh bezwładnie zwisł w więzach. Oddychał ciężko. Ktoś podszedł do niego, rozwiązał go i zepchnął na podłogę. Chłopak leżał tam nie mając nawet siły by głębiej odetchnąć. Galbatorix opuścił swoje miejsce, zbliżył się do niego i stanął nad nim. Spojrzał na Murtagha z wyższością i powiedział.
- Może już przypomniało ci się twoje imię Murtaghu?
Chłopak leżał bezwładnie na ziemi i milczał. Nie miał siły na brutalną rozmowę z Galbatorixem. A poza tym jak miał mu zdradzić swoje prawdziwe imię skoro sam go nie znał?
- Słyszałeś? Odpowiadaj!
Powiedział król. Bliźniak z uśmiechem na ustach kiwnął ręką na osiłków. Jeden z nich odwinął się w biodrach i kopnął Murtagha w brzuch. Chłopak jęknął i zwinął się w kłębek. Drugi człowiek podszedł do chłopaka od tyłu i kopnął go w miejsce łączenia bioder z pasem. Reakcja Murtagha była natychmiastowa wyprężył się i wyprostował niczym struna. Człowiek, który kopnął go pierwszy zamachnął się i z całej siły kopnął go w krocze. Murtagh wrzasnął i upadł bezwładnie na ziemię.
- Do celi z nim.
Powiedział bliźniak. Król odwrócił się od Murtagha i powiedział do maga.
- Nie podawajcie mu żadnej mikstury, chcę sprawdzić co potrafi.
- Dobrze panie.
Odpowiedział bliźniak poczym poszedł za osiłkami niosącymi Murtagha. Chłopaka wleczono po schodach niczym szmacianą kukłę. Murtagh nie poruszał się i ledwo oddychał. Gdy dotarli do celi poczuł jak ktoś przykuwa jego ręce do wiszących na ścianach łańcuchów. Nie był tam gdzie poprzednim razem. Chwilę później usłyszał skrzypienie drzwi i szczęk zamykanego na klucz zamka. Murtagh zmusił się do otwarcia oczu. Siedział przykuty do ściany naprzeciw drzwi. Nie myślał jasno. Z ran na całym ciele powoli sączyła się krew. Do jego umysłu napływały najgorsze wspomnienia i wyobrażenia. Ból w ciele nie ustępował, z każdym oddechem powracał ze zdwojoną siłą. Każde nawet najmniejsze poruszenie powodowało nową falę bólu przepływającą przez ciało. Nie miał siły by utrzymać się przy świadomości. Jęknął zrezygnowany. Zamknął oczy i pogrążył się w błogiej nieświadomości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan_Jack_Sparrow dnia Wto 20:32, 17 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Wto 15:52, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
-Byłbym zapomniał.
Powiedział


Szczerze? Nie mam pojęcia czemu tak jest, ale zapytam Krakena może on coś o tym będzie wiedział w końcu to on pomagał mi to pisać . . .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biała K.
Gość






PostWysłany: Wto 17:22, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Toś pojechał. Kto tu w ogóle wspominał o czymś co powiedział/nie powiedział bliźniak? Ty wiesz co i gdzie piszesz? Na pewno we właściwym wątku? Żądam uzasadnienia takich bzdur, a ty wyjeżdżasz z tym, że to nie bliźniak powiedział. Aua.
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Wto 17:47, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Bliźniak to powiedział! Sam zaplątałem sie w tym co napisałem . . .
Mi chodziło o to, że Bliźniak nie powiedział słowa "powiedział"
Tylko powiedział to co było wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biała Ka.
Gość






PostWysłany: Wto 17:53, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ach. Rozumiem. Ale to nie zmienia faktu, że to błędny zapis. Winno być (w tym, ale także w pozostałych wpadkach):
- Byłbym zapomniał - powiedział, po czym (...).
Powrót do góry
Dziadek Stalin
Gość






PostWysłany: Wto 17:54, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ha! HA!
Przepraszam, już się opanowuję. Ze względu na niemal całkowity brak logiki w tej całej sytuacji nie mogłam powstrzymać się od tego wybuchu.
Kochanie, wiesz ile to jest jeden cal? 1 cal = ok. 2,5 cm A ty piszesz, że kolce miały około 6 cali długości. Przelicz sobie dokładnie, a zobaczysz że 6 cali to z powodzeniem może mieć długość klingi noża. Gdyby kolce były aż takie długie, to nasz bohater wykrwawiłby się w 10 sekund albo i mniej. Na pewno po pięciu straciłby przytomność, ze względu na przebicie co niektórych części ciała oraz żył, w tym prawdopodobnie tętnicy, która doprowadziłaby go do rychłej śmierci. Nie hiperbolizuj tak tych tortur, bo żaden człowiek(nawet w świecie fantasy tak nie ma, chyba że czytamy jakąś amerykańską szmirę) nie jest w stanie wytrzymać:
Primo - takiego bólu.
Secundo - takiego upływu krwi.
I jeszcze, skoro popchnęli go na to 'krzesełko' tak, że siłą rzeczy musiał na nim usiąść, to kolce na pewno nie wnikałyby 'powoli' w jego ciało a wbiłyby mu się w całej swej okazałości przy czym nasz bohater zszedłby z tego padoła łez w krótszym czasie niż minuta.
A ten ołów... Wybacz szczerość, ale to już jawna kpina z praw fizyki. I nie chodzi mi już o zastyganie ołowiu, który nie spłynąłby a by zastygł(nie cierpie powtórzeń tak gwoli ścisłości, a tutaj jest ich pełno; polecam słownik synonimów) ale to, że jak moja poprzedniczka zauważyła, nie byłyby to zwykłe oparzenia, a takie III - IV stopnia(no może lekko przesadzam). W związku z tym nasi źli panowie na pewno nie zostawiliby Murciaczka samego ze względu na to, że biedaczek mógł im zwyczajnie kopnąć w kalendarz co najprawdopodobniej by się stało. I jeszcze: pytania zadaje się PODCZAS tortur, nie PO. I nie bierze się od razu tych z serii 'hard core' ale tych typu 'soft'. Takie, które sprawiają mocny ból, ale nie uszkadzają większych parti ciała.
Możesz się przyczepić, że poprzednia osoba też opisała coś podobnego, a jej nie besztam. Jednakże, ona opisała to realistycznie, popuszczając wodze fantazji jedynie w dziedzinie wymyślania narzędzi tortur. A to subtelna różnica. Halucynogenne środki, czy takie wywołujące potworny ból nie są aż tak drastyczne dla zdrowia. Nie mówię tego, bo się na tym znam, ale tak mi intuicja podpowiada. Generalnie takie substancje mają za zadanie podrażnić nerwy, ale ich nie uszkodzić.
To tyle odnośnie tej części. Może zrecenzuję jeszcze poprzednie o ile znajdę czas.

Omfg czemu tak sie czepiacie Jacka? Żal wam .... ściska bo lepszego ficku napisać nie umiecie? Z całego serca współczuje... Nie wiem, kto wstawił wam już po ostrzeżeniu, ale, następnym razem, ja wam wlepię 6 następnych i pożegnacie się z tym forum... To naprawdę robi się tragiczne, jeśli chcecie dołować kogoś psychicznie, idźcie na podwórko, na pewno jakiś kretyn się znajdzie! Do tego, cała ta historia, jest fan fickiem, co oznacza "wymysł fana" Jakim więc prawem czepiacie się że "coś wymyślił"?

Żal :/
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Wto 20:30, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Wybacz nie wiedziałem ile wynosi 1 cal. zmieniam na centymetry. Próbowałem pisać w ich języku. Nie wyszło? Mówi się trudno. Przekułoby go na wylot masz rację.
Nic się nie stało. Psychikę mam jeszcze dość mocną do póki nie znajdę porządnego skalepela. Przed napisaniem kolejnej części sprawdzę każdą rzecz 5 razy zanim ją napiszę. Zgoda? No ja myślę.
Skąd wiesz, że Galbatorix nie umie wskrzeszać zmarłych? To moja chora wyobraźnia podsuwa mi takie pomysły. Ale czy to nieprawda? Nie wiesz czy Galbatorixowi naprawdę zależy tak na Murtaghu by nie pozwolić mu umrzeć i potem wskrzesić.
(Wiem, że całość nie trzyma się kupy, ale cóż mówi się trudno)
Dzięki za ostrą krytykę. Komentujcie dalej.

Ps. Ja nie dopisałem tego na czerwono dziadku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapitan_Jack_Sparrow dnia Śro 17:34, 18 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziadek Stalin
Gość






PostWysłany: Wto 20:55, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Jezu... To już nawet porządnej recenzji napisać nie można? Jak widzę krytyka nie cieszy się tutaj popularnością... No cóż, ja i tak jestem tutaj tylko przejściowo, więc mi to dynda.
Czyli odpowiada wam coś takiego: "Oh jej! Ale extra fick, pisz daleeeeeej!!!!111oneone" ? Nie wolicie, aby ktoś wskazał wam porządnie jakie błędy popełniacie? Z całym szacunkiem, ale w tym momencie nieco mnie rozczarowaliście...
Że lepszego ficku napisać nie umiem? *diabelski śmiech* Pozostawię to bez komentarza, ciekawi mnie tylko czy się kiedykolwiek domyślicie.
Do rzeczy, nie robię tego z złośliwości Mości Kapitanie Czarnej Perły, ale z tego powodu, byś się rozwinął i poprawił swoje błędy, które są karygodne. Myślisz, że ja też nie miałam takich wpadek? Oj miałam, przerabiałam to nie raz i nie dwa i doskonale wiem jak boli krytyka. Ale trzeba nauczyć się "nie foszyć" jak malutkie dziecko, a przyjąć ewentualne uwagi i odpowiednio je wykorzystać, by stać się lepszym w swojej sztuce. Bo cały pic polega na tym, aby "język był giętki i powiedział wszystko co wymyśli głowa" Wink
I jeszcze, co to Kapitan Jack Sparrow jest aż taki delikatny, ze trzeba się z nim jak z jajkiem obchodzić? Life is brutal, tego nie zmienicie moi drodzy. Moja krytyka jest o niebo łagodniejsza od coniektórych, którzy mnie już recenzowali. Ale nie 'ofoszyłam się' a nawet się z nimi zakolegowałam. Każdy ma prawo do pomyłek i każdy ma prawo do tego, aby więcej nie powtarzać tego samego błędu.
A co do tego, że jest to fick... Doskonale wiem, Drogi Moderatorze(nicka nie znam, niestety), co się kryje pod definicją tego spolszczonego, angielskiego słówka. Sama w końcu piszę. Jednak, każda opowieść musi mieć jakieś logiczne podłoże. Czytaliście dzieła fantasy, prawda? Mimo, że była tam obecna magia, to autor/autorka nie łamał podstawowych prawd fizyki wymienionych w moim poprzednim poście. Fantasy musi mieć podstawę w realu, że się tak wyrażę... I bynajmniej nie chodzi mi o sklep Razz
Cóż, podsumowując mój długi wywód, który nie wiem czy odniesie skutek, ale podobno nadzieja umiera ostatnia... Heroiczną śmiercią na polu wątpliwej chwały. Widze, że państwo naprawdę nie lubią ostrej krytyki, która czasem potrafi dać takiego kopa, że czynimy niewyobrażalne postępy. Nie lubicie też waszmości słuchać cudzego zdania, szczególnie jeżeli jest ono odmienne od waszego i wytyka wam coś czego wy z uporem maniaka nie chcecie dostrzec, bo za bardzo boli. Krótko mówiąc, mamy tutaj panującą powszechnie dyktaturę, bo despotyzm ani absolutyzm nie wchodzi w grę, jako że jest was kolkoro. xP Może też pasowałoby tu określenie oligarchia magnacka... A może nawet rządy autorytarne? Nie, to ostatnie raczej nie. Czyli zostajemy przy oligarchii magnackiej. Ja zawsze wiedziałam, że historia przejawia się nawet w najbardziej powszechnych dziedzinach życia, należy tylko umieć ją dostrzec. No, ale to nie wywód o moim zainteresowaniu, które miłuję całym ciałem i duszą.
Pozdrawiam

Że lepszego ficku napisać nie umiesz? Akurat w to szczerze wątpię. Twój fick graniczy (jak nie jest lepszy) z 'Eragonem" Paoliniego.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:11, 17 Kwi 2007    Temat postu:

E. Tekst pouczający to moja kwestia. Więc proszę mi bez takich.
A Ty Dziadka nie ucz dzieci robić, wierz mi, naprawdę, nie ucz... Cool
Powrót do góry
Skalarek
Smakosz wieprzowiny



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: Mam taki lvl w metinie?

PostWysłany: Śro 6:46, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Jeśli chce to będzie łamał te prawa fizyki... Głównie o nie mi chodziło... Jeśli idzie jednak o poprawianie ortów itd. to proszę bardzo Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasnołuska
Skrzat



Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: A kto tam wie...

PostWysłany: Śro 14:11, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Genialne;) Mnie się tam podobałoRazz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Śro 17:31, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Przecież napisałem, że DZIĘKUJĘ I PROSZĘ O DALSZĄ KRYTYKĘ!!!
Ludzie nauczcie się czytać. Jakby to był sarkazm napisałbym to jasne? Mam pomysł. Przed dodaniem tutaj kolejnej części będę ją wysyłał do jednego/jej z was, żeby część została sprawdzona i pszesłana z powrotem do mnie z uwagami. Zgłasza się ktoś?
I ile razy mam pisać.
NIE CHODZI MI O ZNĘCANIE TYPU OSTRA KRYTYKA TYLKO O IDIOTYCZNE PW Z WYZWISKAMI I PRZEKLEŃSTWAMI!!!

Więc proszę przestańcie pisać, że jestem taki delikatny i nie znoszę krytyki, jasne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziadek Stalin
Gość






PostWysłany: Śro 18:05, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Drogi Kapitanie Czarnej Perły zauważyłam, że prosisz o krytykę, tylko sęk w tym, że chyba wysyłaliśmy wiadomości jednocześnie, więc jak moja doszła, to ty swoją zeedytowałeś i dodałeś kolejną kwestie. Niestety nie mogłam zmienić swojej poprzedniej wiadomości, bo nie jest mi udostępniona taka opcja. W końcu jestem tu gościem.
Co do tego sprawdzania... Ja się zgłaszam(nie wiem sama czemu to robię, przecież mam dużo pracy... a co tam xP). Cool
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Śro 18:15, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Będę przesyłał na PW tylko musisz się zarejestrować. Jak to zrobisz napisz do mnie. Już niedługo wyślę ci kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziadek Stalin
Gość






PostWysłany: Śro 19:30, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Kochanie, wystarczy że wyślesz mi PW na forum saphira.fora.pl Mój nick to AoM Cool
Powrót do góry
Kapitan_Jack_Sparrow
Korsarz
Korsarz



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/7
Skąd: szczerze? Nie mam pojęcia...

PostWysłany: Śro 19:39, 18 Kwi 2007    Temat postu:

O jak fajnie. Wiem, że jesteś genialna w tych sprawach. Przy twoim to 'coś' to tylko nędzna parodia.

Ps. Jeżeli to tylko głupi żart osobiście (możecie się czuć zaszczyceni (sarkazm)) dodam ostrzeżenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum poświęcone literaturze filmom i innym tworom fantasy Strona Główna -> Nasze powieści, opowiadania, fan ficki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin